Gdy myślę o daniach, które kojarzą mi się z dzieciństwem i domem rodzinnym na myśl przychodzą mi ogórki kiszone. Gdy tylko w ogródku pojawiały się małe zielone skarby Mama wyciągała duży, gliniany garnek, wielki kamień, Tata szedł wykopać chrzan i robione były kiszone. Następnie garnek ustawiany był na posadzce w piwnicy i kilka razy dziennie odwiedzany przez domowników. Ja najbardziej lubiłam ogórki po 2-3 dniach. Takie jeszcze małosolne, chrupiące. Gdy już minęło kilka dni na obiad robiona była ogórkowa do której zawsze Mama i Babcia dolewały wody po ogórkach. Jejku, jak ja uwielbiałam tę zupę! Moja Mama awansowała oczko wyżej w kiszeniu ogórków i w ubiegłym roku przechowywała je przez całą zimę w studni, a ja…co roku przynajmniej kilka słoiczków muszę ukisić.
Ostatnio wpadł mi w ręce przepis na tort z pastą tahini. Przypomniałam sobie dzięki niemu, że w mojej szafce stoi od niepamiętnych czasów napoczęty słoiczek pasty sezamowej… ale bez przesady, nie chciało mi się robić takiego wyszukanego ciasta! Zarobiłam więc drożdżowe bułeczki. Za tort zabiorę się jak tylko lenistwo mi na to powoli ;)
Młoda kapustka to jeden z tych przysmaków, po które wyjątkowo chętnie sięgam. Nie powiem, że znudziła mi się wersja klasyczna z koperkiem , ale chciałam spróbować troszkę czegoś innego. Postanowiłam więc kapustkę usmażyć w kawałkach i podać z ostrym sosem sriracha. Cieszę się też z kwiatów szczypioru i dorzucam je gdzie popadnie. Jeśli jeszcze ich nie jedliście to spróbujcie koniecznie!
Młoda kapustka z koperkiem to obiadowy klasyk tej pory roku. Robiła ją moja Babcia, Mama i teraz robię ją ja dla mojej rodziny. Mam nadzieję, że miłością tą zarażę kiedyś moją córkę, jak niestety z mężem opornie mi idzie, ale dalej próbuję 😅 Przynajmniej do obiadu zostaje więcej dla mnie ❤️
Syrop z kwiatów czarnego bzu to nasz ulubiony dodatek do wody w upalne dni i do ciepłej herbaty jesienią i zimą. Ma niesamowity zapach, można nim śmiało aromatyzować wypieki. Właśnie zaczął się sezon na piękne, białe baldachy, więc koniecznie zróbcie kilka słoiczków!
Kluski śląskie kochamy wszyscy całymi naszymi serduszkami… a najwięcej miłości do nich ma moja córa. Wiem, że ich lepienie zajmuje trochę czasu, ale gdy widzę jak Młoda popycha jedną kluchę drugą to wiem, że warto. Żeby nie było nudno czasem zamiast ziemniaków używam innych warzyw. Tym razem wybór padł na piękną, pomarańczową dynię hokkaido!
Chcecie przepis na szybką w przygotowaniu słodką przekąskę z rabarbarem w roli głównej? Te deserki pieczemy go góry nogami. Na spód dajemy cukier, który ładnie się skarmelizuje, a wierzch przykrywamy ciastem francuskim. Ono zamienia się w pustą poduchę gdy nie jest dociśnięte przez owoce i nie moczy się od soku. Unikamy twardego, niewyrośniętego i mokrego środka. Całość przygotujecie tak szybko, że już nigdy nie przerazi Was niezapowiedziany gość pukający do drzwi, albo nagła ochota na coś słodkiego do kawy!