Uwielbiamy celebrować wspólne śniadania. Mój mąż pracuje z domu, więc mamy możliwość jeść je każdego dnia, co jest wyjątkowo fajne ze względu na Aurelkę. Sycące kanapki na ciepło lubimy wszyscy. Do nich gorąca kawa i trochę warzyw i od razu dzień wydaje się lepszy.
Mój Tata raz na jakiś czas zabiera się za robienie wędlin. Sam też je wędzi i zawsze zarówno my jak i moja siostra dostajemy od niego coś na spróbowanie. Sławek cieszy się z tego najbardziej, bo ma całą naszą porcję tylko dla siebie. Córa za każdym razem, gdy otwieramy lodówkę, wskazuje na wędliny i mówi “Dziadzi, Dziadzi?”, ale spróbować się ich jeszcze nie zdecydowała ;) Ona więc dostała jajko, truskawkę i bułkę masłem.