Pobawimy się kolorami? Zafarbujemy jajka na różowo, nafaszerujemy je zielenią i nie użyjemy do tego żadnych barwiników poza tymi, które znajdziemy w lodówce! Barwione buraczkami jajka to moje odkrycie z ubiegłego roku. Tym razem połączyłam ich smak z soczystym szpinakiem i pleśniowy, intensywnym serem Bleu D’Auvergne.
Zabarwione na różowo jajka w tym roku będą chyba królować na świątecnych stołach. Postanowiłam iść o krok dalej i dodać im jeszcze więcej kolorów. Poza marynatą, którą uprościłam, dodałam też do farszu odrobinę zieleni :) Jest tak bardzo wiosennie, jak tylko potrafię ;)
To jest ciasto, które można zjadać z odrobinę mniejszymi wyrzutami sumienie – no bo przecież szpinak! Właściwie to prawie jak sałatka! Ja tort piekłam w listopadzie, gdy jeszcze na ogródku mojej Mamy można było znaleźć resztki kwiatów, ale myślę, że jeśli je pominiecie lub zastąpicie większą porcją owoców to ciasto na tym nie straci.