Kotleciki sojowe a’la kurczak tikka masala

Kuchnia indyjska to stan umysłu, nie tylko przepis. Długo nie mogłam zrozumieć jak tak duże ilości przypraw dodawane do jednego posiłku mogą stworzyć coś co nie jest przekombinowane. Zmieniło trochę moje podejście to gdy mogłam zobaczyć jak dziewczyna o hinduskich korzeniach przygotowywała dla nas masala chai. Nie było tam odmierzania ile goździków, ile cynamonu czy pieprzu dodać. Spoglądała do pojemniczka z przyprawami i sypała od serca wszystkiego. No i efekt był niesamowity. W życiu nie piłam tak mocnej, aromatycznej herbaty. Ugotowała też kilka potraw, których mogłam spróbować. Nic w kuchni nie było dla niej problemem, a gotowanie przychodziło jej z taką lekkością, że pozazdrościłam jej talentu i sama zaczęłam częściej kombinować w kuchni.

Kontynuuj czytanie

Labneh

Labneh naturalny

Labneh to nasze ostatnie odkrycie. Robiłam go już kilka razy, ale mąż dopiero teraz stwierdził, że wyszedł naprawdę dobry! Muszę więc podzielić się z Wami przepisem 😊 Tak naprawdę ten serek w Libanie podaje się, podobnie jak hummus z oliwą i za’atarem, ale jest tak uniwersalny w smaku, że następnym razem muszę poeksperymentować z wersją na słodko.

Kontynuuj czytanie

Pieczona dynia piżmowa

Kilkukrotnie wysiewałam w ogródku dynię piżmową, ale chyba nie podoba jej się towarzystwo innych warzyw… albo dziecka obrywającego kwiatki i listki… Cieszy mnie więc to, że w moim mieście jest fajny, duży zielony ryneczek, na którym można kupić naprawdę dobrej jakości warzywa. Naprawdę polecam Wam wyszukanie jakiegoś dobrego zieleniaka, albo targowiska, bo marketowe warzywa smakują zupełnie inaczej i nigdy nie wiadomo jakim cudem wyglądają jak z obrazka. Aurelka nie jest wielką fanką dyni, ale w takim wydaniu nawet postanowiła zjeść jej kawałek, więc tym bardziej polecam!

Kontynuuj czytanie

Jajka po turecku

Mój mąż i córka uwielbiają jajka. Jedzą je jakieś 4 razy w tygodniu, więc czasem jajko na miękko, na twardo lub jajecznicę zastępuje czymś trochę bardziej wyszukanym. Ostatnią wielką miłością są u nas jajka po turecku. W Turcji jeszcze nie byłam, nie mam pojęcia czy mają one odzwierciedlenie w tamtejszej kuchni, ale znikają z talerzy znacznie szybciej niż jestem w stanie je przygotować, więc mogę Was zapewnić, że warto poświęcić im chwilę.

Kontynuuj czytanie

Zdjęcie autora

Wege i nie

Kuchnia rodzinna, nie tylko roślinna.
Blog zaczęłam prowadzić w lutym 2023 roku. Ja - weganka, mąż wszystkożerny, a półtoraroczna córka najchętniej je jajka, parówki, kiwi, truskawki, awokado, kapary, rosół i masło. Zobaczymy, co będzie dalej.