Powiem Wam coś o mnie. Jestem wnuczką kucharki. Moje dzieciństwo wypełniały smaki i zapachy kuchni zarówno tej w której Babcia pracowała, i którą odwiedzałam po szkole, jak i naszej domowej. Ja i siostra zawsze asystowałyśmy przy gotowaniu. Te jajka faszerowane, , obsmażone na złoto i podane w skorupkach to jeden z przepisów, które właśnie od Babci odziedziczyłam. Zapiszcie go i podajcie dalej! Takie smakołyki nie mogą zostać zapomniane!
Pobawimy się kolorami? Zafarbujemy jajka na różowo, nafaszerujemy je zielenią i nie użyjemy do tego żadnych barwiników poza tymi, które znajdziemy w lodówce! Barwione buraczkami jajka to moje odkrycie z ubiegłego roku. Tym razem połączyłam ich smak z soczystym szpinakiem i pleśniowy, intensywnym serem Bleu D’Auvergne.
Kocham podróże! Najchętniej spędziłabym pół życia na walizkach, ale jak na razie, gdy nie mogę sobie na to pozwolić podróżuję kulinarnie! Przez smak poznaję dalekie kraje, odmienne kultury i zakochuję się w nich coraz bardziej. Tym razem, podczas śniadania, przeniosłam nas do krajów Bliskiego Wschodu. Wynalezieniem shakshuki chwali się zarówno Izrael, Tunezja, Egipt czy Maroko. Ja lubię ją delikatnie pikantną, tak by od rana rozbudzić kubki smakowe i zacząć dzień z przytupem!
Mój mąż kocha kuchnię włoską, a jego ulubionym daniem jest spaghetti carbonara. Ja za to uwielbiam szparagi. W rodzinie czasem trzeba iśc na kompromisy i tego efektem jest właśnie szparagowa carbonara. Powiem Wam, że wyszła genialna. Kremowa, chrupiąca od szparagów, pyszna. Dodatkowo to pomysł na błyskawiczny obiad, a kto latem lubi spędzać pół dnia w kuchni? Ten sos prygotujecie w trakcie gotowania makaronu.
Zabarwione na różowo jajka w tym roku będą chyba królować na świątecnych stołach. Postanowiłam iść o krok dalej i dodać im jeszcze więcej kolorów. Poza marynatą, którą uprościłam, dodałam też do farszu odrobinę zieleni :) Jest tak bardzo wiosennie, jak tylko potrafię ;)
Faszerowane jajka to klasyk na wielkanocnym stole. Mniej klasyczne są tutaj jednak dodatki. Córka jest miłośniczką kaparów i jajek, więc specjalnie dla niej na naszym stole wielkanocnym nie może takiej mieszanki zabraknąć.
Uwielbiamy celebrować wspólne śniadania. Mój mąż pracuje z domu, więc mamy możliwość jeść je każdego dnia, co jest wyjątkowo fajne ze względu na Aurelkę. Sycące kanapki na ciepło lubimy wszyscy. Do nich gorąca kawa i trochę warzyw i od razu dzień wydaje się lepszy.