Gołąbki w młodej kapuście z sosem chrzanowym Mam słabość do kuchni polskiej. Uważam, że nie do końca potrafimy ją docenić. Zachwycamy się kuchniami świata i zapominamy czasem o tym, że dobrze przygotowane danie, które znały już nasze Babcie potrafi sprawić, że nasze kubki smakowe oszaleją. Słyszałam kiedyś zabawne określenie, że polskie gołąbki to taka nasza wersja meksykańskiego burrito. Ja tem uważam, że są dużo lepsze! Dzisiaj podam Wam przepis na ich wersję premium! Zawinięte w młodą kapustę, z dodatkiem pachnącej wędzonki i podkręcone przyprawami. Do tego łycha sosu chrzanowego. Już Wam ślinka cieknie? No to do konkretów:

Kontynuuj czytanie

Kaczka z jabłkiem i rabarbarem

Lubicie rabarbar? Ja jak tylko zobaczyłam pierwsze łodygi na targu musiałam go kupić. Miało z niego powstać jakieś ciasto… ale nie mogłam się jakoś za nie zabrać. Mąż zażyczył sobie na obiad kaczkę… miała być pieczona radycyjnie z jabłkiem… ale po prostu nie mogłam. Musiałam dodać do nich ten kwaśny rarytas. Kaczka lubi takie dodatki! Musicie spróbować!

Kontynuuj czytanie

Kolorowy gulasz z indyka

Raz na jakiś czas robię przegląd zawartości lodówki i zamrażarki. Zazwyczaj jest to tuż przed planowanymi zakupami i wyciągam wtedy resztki warzyw, napoczęte opakowania mrożonek, słoiki, w których pozostało kilka łyżek, staram się dokończyć otwarte śmietany i dopiero po takim przeglądzie robię listę zakupów. Z tego co wyciągnę na kuchenny blat przygotowuję zazwyczaj obiad i chociaż najczęściej jest to budda bowl (nie znam dania, które lepiej czyści lodówkę), to tym razem zrobiłam gulasz. Wyszedł tak smaczny, że mąż zapytał nawet czy zapisałam przepis, bo można by go powtórzyć, więc i z Wami się nim podzielę, zaznaczając, że jeśli nie macie w lodówce akurat któregoś składnika to możecie go śmiało zastąpić innym! Ma być kolorowo i smacznie :)

Kontynuuj czytanie

Boczek po koreańsku

Jestem wielką fanką kuchni azjatyckiej i zaraziłam tą miłością trochę męża. Moja miłość idzie trochę bardziej w kierunku Japonii, a mąż ukierunkował ją raczej na kuchnię koreańską. Specjalnie dla niego zrobiłam ostatnio boczek smażony w kleistym i bardzo aromatycznym sosie. Idealny do ryżu jaśminowego! W ten sam sposób możecie przygotować tofu wędzone lub tempeh, jeśli nie jecie mięsa.

Kontynuuj czytanie

Musaka

Od kiedy postanowiłam, że chciałabym, żebyście zajrzeli do naszej domowej kuchni, mój mąż powtarza żebym podzieliła się z Wami tym przepisem. Moussaka to jedno z jego ulubionych dań. W Grecji spotkacie się często z wersją, w której dolną warstwę tworzą podgotowane i pokrojone w plastry ziemniaki, ale Sławek woli wersję z cukinią i bakłażanem. Taka zapiekanka idealnie się sprawdzi, gdy oczekujecie na wizytę gości. Można ją przygotować wcześniej i tylko podpiec w piekarniku tuż przed podaniem. Łatwo ją też zweganizować jeśli nie jecie mięsa.

Kontynuuj czytanie

Kaczka w pomarańczach

Powoli zbliża się Wielkanoc, a co się z tym wiąże zaczynamy szukać przepisów na dania, które możemy podac na świątecznym stole. Moja siostra jest mistrzynią w robieniu kaczki. Mój mąż zawsze się nią zajada, gdy wpadamy do nich na wizytę, a później w domu słyszę, żebym zapytała o przepis, bo u siostry to ta kaczka taka miękka i dodatki tak jakby lepiej dobrane, doprawiona dobrze. No to trochę się zainspirowałam jej przepisem, ale nie piekłam kaczki w całości, bo u nas w domu po prostu nie miałby jej kto zjeść. Sławek nie jest fanem modnej ostatnio różowej w środku piersi kaczki. Woli gdy jest ona długo pieczona, a wcześniej wymoczona w solance. W piekarniku dołączyły do niej tym razem pomarańcze i goździki, a na talerzu podałam ją z kluseczkami marchewkowymi i buraczkami w śmietance. Jeśli nie jecie mięsa możecie w ten sam sposób upiec tofu, albo przygotować pieczeń z seitanu.

Kontynuuj czytanie

Zdjęcie autora

Wege i nie

Kuchnia rodzinna, nie tylko roślinna.
Blog zaczęłam prowadzić w lutym 2023 roku. Ja - weganka, mąż wszystkożerny, a półtoraroczna córka najchętniej je jajka, parówki, kiwi, truskawki, awokado, kapary, rosół i masło. Zobaczymy, co będzie dalej.