Baszcz czerwony na świeżych burakach (bez zakwasu)
Gotujecie na Wigilię czerwony barszczyk? Co roku robię go na zakwasie, ale w tym roku nie wyrobiłam się z jego nastawieniem, więc ugotuję go na świeżych burakach. Nie znaczy to, że będzie gorszy. Wciąż będzie mieć głęboki kolor, intensywny smak i idealnie będzie komponować się z uszkami i pasztecikami. Dzisiaj więc przepis dla zabieganych, zapominalskich i tych, którzy zwyczajnie potrzebują barszczu na szybko. Zapiszcie go, bo warto!
Składniki
Przygotowanie
Warzywa polewamy oliwą i pieczemy w 200 stopniach aż będą mocno zarumienione (około 45 minut), buraczki pieczemy w łupinach do miękkości. Do garnka wrzucamy warzywa, przyprawy, śliwki i namoczone grzyby, ponad połowę obranych i pokrojonych buraków. Zalewamy wodą kilka centymetrów ponad wysokość warzyw. Gotujemy około 2 godziny na malutkim ogniu, a następnie odstawiamy na noc, by smaki się przegryzły. Następnego dnia wywar przecedzamy i dobrze odciskamy warzywa. Możemy zachować grzyby. Zagotowujemy, dodajemy ocet i starte na tarce pozostałe buraczki. Teraz już pilnujemy by barszcz się nie zagotował (by je stracił koloru), doprawiamy na koniec solą i pieprzem, ewentualnie cukrem, jeśli buraki były mało słodkie. Gotowe!
Jeśli macie ochotę obejrzeć krótki filmik z przygotowywania kliknijcie tutaj