Truskawki z miętą w słoikach
Robicie słoiczki na zimę? Ja wyniosłam z domu tę tradycję i gdy dopada mnie klęska urodzaju w sezonie letnim pasteryzuję zawsze dobroci, w które obrodził mój (i często też Mamy) ogródek. W tym roku moje truskawki się zbuntowały i owoców mamy tyle ile Aurelka jest w stanie zjeść na bieżąco, ale za to u Mamy tak obrodziły, że obie mamy co robić. W tym sezonie nie przygotowuję tradycyjnych dżemów, bo nie zjedliśmy jeszcze wszystkich z ubiegłego roku. Znacznie więcej wypiliśmy kompotów. Żeby nie były nudne dodałam do nich trochę mięty.
Składniki
Przygotowanie
Najpierw przygotowujemy słoiczki. Należy je wyparzyć wrzątkiem i osuszyć. Nie kupuję słoików do przetworów. Używam tych, które zostają nam po wykorzystanych majonezach, musztardach, oliwkach i innych sklepowych dobrociach. Ważne by nie były wyszczerbione i by zakrętki dobrze trzymały, nie miały zagięć. Tym razem użyłam małych słoiczków o pojemności 150-200 ml.
Do każdego słoiczka wkładamy truskawki zostawiając trochę miejsca pod wieczkiem (tak że 2 cm.). Dokładamy 2-3 listki mięty i wsypujemy około 3 czubate łyżeczki cukru (im większy słoik tym cukru więcej oczywiście). Zalewamy przegotowaną, zimną wodą do 2/3 wysokości słoika i zakręcamy.
Słoiczki układamy w wyłożonym czystą ściereczką garnku, zalewamy wodą do około połowy ich wysokości i zagotujemy. Od chwili wrzenia zmniejszamy płomień i gotujemy około 15-20 minut (zależy od wielkości słoika) Wyjmujemy słoiczki, sprawdzamy czy zakrętki trzymają i ewentualnie je trochę dokręcamy. Przewracamy do góry wieczkiem i przykrywamy ściereczką. Zostawiamy tak aż całkiem ostygną. Przechowujemy w chłodnym miejscu i cieszymy się smakiem, gdy sezon na truskawki już minie.