Szparagi w sosie holenderskim z jajkiem, bekonem i ziemniaczkami
Szparagi kocham całym serduszkiem i co roku nie mogę się doczekać początku sezonu na te cudowne maleństwa. Ubóstwiam zwłaszcza zielone, upieczone w piekarniku, gdy zyskują lekko orzechowy posmak, ale są wciąż chrupkie i soczyste. W tym roku ceny niestety trochę odstraszają, w ubiegłym sezonie na półkilogramowy pęczek płaciłam mniej niż obecnie za 250g, ale musiałam je kupić i chociaż kilka razy pewnie wylądują jeszcze na naszych talerzach.
Składniki na dwie porcje
Przygotowanie
Ziemniaczki gotujemy w wodzie z solą aż będą prawie miękkie i wrzucamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 25 minut. Do garnuszka z wrzącą wodą wlewamy łyżkę octu, robimy wirek i chlup jajko w sam jego środek. Gotujemy 2 minutki i wyjmujemy na talerzyk. Do piekarnika wrzucamy szparagi polane oliwą, oprószone solą i startą skórką z cytryny. Będą się piekły jakieś 15 minut Robimy sos holenderski! Dwa żółtka wybijamy do metalowej miski. W garnuszku szykujemy wrzątek (wody nie może być zbyt dużo. Nie może dotykać dna miski i musi się gotować na malutkim ogniu). Żółtka ubijamy z dodatkiem kilku kropel soku z cytryny aż zrobią się jasne i puszyste. Stawiamy miskę na garnku z wrzątkiem i ubijając wlewamy stopniowo rozpuszczone masło. Sos powinien zgęstnieć po dodaniu około trzech pełnych łyżek. Musimy zrobić go szybko żeby nie przegrzać żółtek, bo zrobimy jajecznicę! Przepis na ten sos widzieliście już w przepisie na jajka po benedyktyńsku, ale warto go powtórzyć ;) Na patelni podsmażamy na małym ogniu na chrupko bekon lub surowy boczek. Składamy! Na talerz wykładamy szparagi i ziemniaczki, polewamy naszym sosem, układamy na nim bekon, jajko i posypujemy szczypiorkiem. Zgłodnieliście już? Bo ja tak!