Burrata w sosie pomidorowym

Ulubionym posiłkiem mojego męża jest kolacja. Żartuję sobie z niego często, że wieczorem zabiera się za czyszczenie lodówki. Najlepsze kolacje za to wychodzą nam latem, gdy na działce mamy nadmiar pomidorów i przerabiamy je na każdy możliwy sposób. Ja lubię prosto - pokrojone z cebulką i odrobiną śmietany. Sławek woli pomidory na ciepło, zredukowane na patelni, otulone aromatem czosnku i pietruszki. Jeśli do tego mamy w lodówce burratę, a w chlebaku dobre pieczywo z chrupiącą skórką to więcej mu do szczęścia nie potrzeba… no, może kieliszek dobrego wina, ale karmiąca matka jest średnim kompanem do tego niestety ;)

Sezon na pomidory jeszcze się nie zaczął, ale możecie śmiało zastąpić je dobrej jakości pomidorami z puszki i cieszyć się smakiem aksamitnej burraty zanurzonej w tym pysznym sosie przez cały rok.

Składniki

  • 1 burrata
  • puszka pomidorów krojonych pelati lub w sezonie 3-4 świeże, duże pomidory
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka kaparów
  • łyżka posiekanej natki pietruszki
  • kawałek ostrej papryczki (możecie pominąć jeśli nie jesteście fanami)
  • duży chlust oliwy z oliwek
  • sól i płatki chilli do smaku

Burrata w sosie pomidorowym

Przygotowanie

Wyjmujemy burratę z lodówki. Najsmaczniejsza jest w temperaturze pokojowej. Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i wrzucamy na nią czosnek pokrojony w cieniutkie plasterki i odsączone i opłukane z zalewy kapary. Smażymy chwilę na małym ogniu, by nie spalić czosnku. Następnie dodajemy posiekaną drobno papryczkę i obrane ze skórki, posiekane pomidory. Redukujemy sos, aż ładnie zgęstnieje. Dorzucamy natkę pietruszki i doprawiamy solą. Przelewamy na talerz i na jego środku układamy burratę. Posypujemy po wierzchu płatkami chilli, dekorujemy natką pietruszki i polewamy delikatnie oliwą. Możecie zjeść takie danie z dobrym pieczywem, ale świetnie sprawdzi się też w towarzystwie makaronu. Smacznego!