Pasta bezjajeczna z ciecierzycy

Zostałam weganką prawie 9 lat temu, po 10 latach diety wegetariańskiej. Przyzwyczajona wówczas byłam, do tego, że większość past do pieczywa, kotlecików do obiadu robiłam sama. Nie było mowy wówczas o wegańskiej margarynie, majonezie. Dostępne w sklepach były kotleciki i parówki sojowe i kilka wegańskich pasztecików… i tyle. Wymagało to trochę kreatywności, ale przynajmniej dużo mnie to nauczyło. Gdy poznałam rarytasy takie jak czarna sól, a na Jadłonomii pojawił się przepis na wegański majonez stwierdziłam, że prawie żadnych smaków mi już nie brakuje.

Zazwyczaj idę obecnie na łatwiznę i zamiast samodzielnie rozgniatać fasolę czy cieciorkę idę do sklepu po ulubione smarowidło, ale od jakiegoś czasu chodziła za mną pasta przypominająca w smaku jajeczną, którą przygotowałam kilka lat temu. Poza tym idealnie wpisuje się ona w wielkanocny klimat… i nakłoniła moją córę do zjedzenia rośliny strączkowej innej niż zielony groszek, a to duży sukces!

Składniki

  • szklanka ugotowanej ciecierzycy (może być z puszki/słoika)
  • łyżka majonezu
  • 2-3 łyżki śmietany (użyłam Ramy roślinnej 31%)
  • szczypiorek
  • rzeżucha
  • czarna sól kala namak (to ona nadaje jajeczny posmak)
  • czarny pieprz

Pasta bezjajeczna z ciecierzycy

Przygotowanie

Rozgniatamy widelcem ciecierzycę. Nie musimy robić bardzo jednolitej masy, kawałki są fajne 😊 Dodajemy śmietanę, majonez i posiekany szczypiorek i rzeżuchę (można ją pominąć, albo zastąpić koperkiem, ale my ostatnio wysiewamy ją regularnie). Doprawiamy do smaku czarną solą i pieprzem. Żeby było bardziej wiosennie dorzuciłam do kanapek kwiaty forsycji, bo sezon na nie trwa bardzo krótko a fajnie wpływają na odporność dzięki zawartości rutyny.

Pasta bezjajeczna z ciecierzycy