Kaczka w pomarańczach
Powoli zbliża się Wielkanoc, a co się z tym wiąże zaczynamy szukać przepisów na dania, które możemy podac na świątecznym stole. Moja siostra jest mistrzynią w robieniu kaczki. Mój mąż zawsze się nią zajada, gdy wpadamy do nich na wizytę, a później w domu słyszę, żebym zapytała o przepis, bo u siostry to ta kaczka taka miękka i dodatki tak jakby lepiej dobrane, doprawiona dobrze. No to trochę się zainspirowałam jej przepisem, ale nie piekłam kaczki w całości, bo u nas w domu po prostu nie miałby jej kto zjeść. Sławek nie jest fanem modnej ostatnio różowej w środku piersi kaczki. Woli gdy jest ona długo pieczona, a wcześniej wymoczona w solance. W piekarniku dołączyły do niej tym razem pomarańcze i goździki, a na talerzu podałam ją z kluseczkami marchewkowymi i buraczkami w śmietance. Jeśli nie jecie mięsa możecie w ten sam sposób upiec tofu, albo przygotować pieczeń z seitanu.
Składniki
Przygotowanie
Przygotowujemy solankę z podanych składników. Zanurzamy w niej kawałki kaczki i zostawiamy na około 2 dni
Kaczkę wyjmujemy z solanki i osuszamy ręcznikiem papierowym. Jeśli mamy kawałki piersi to nacinamy skórę w romby, tak by tłuszcz mógł się z niej ładnie wytopić. Kładziemy na zimnej patelni skórą do dołu i czekamy aż tłuszcz się wytopi. Jeśli jest go naprawdę dużo można go częściowo zlać i użyć do innych potraw. W lodówce zastygnie nam i będzie go można dosyć długo przechowywać. Nie pytajcie ile. Nigdy się u mnie nie zepsuł, ale też najczęściej był zużywany w ciągu kilku dni. Następnie krótki obsmażamy od strony mięsa. W naczyniu żaroodpornym układamy pokrojoną w cząstkę cebulę i skórkę z połowy pomarańczy pozbawioną białych cząstek. Dodajemy 3-4 goździki i na nich układamy kaczkę. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 130 ‘C i pieczemy około 2 godziny. Kaczka jest dosyć tłustym mięsem, więc raczej nie będzie konieczności dodawania płynów. Pod koniec pieczenia zdejmujemy pokrywkę z naczynia żaroodpornego i włączamy fukncję grilla, tak by skórka zrobiła się chrupiąca. Dopiekamy w temperaturze 180’ przez około 20-30 minut.
Pomarańczę obraną ze skórki kroimy w plastry, podsmażamy na patelni wraz z imbirem podlewając tłuszczykiem, który wytopił się z kaczki. Układamy na talerzu. Na pomarańczy układamy kaczkę i podajemy z kluseczkami, najlepiej takimi lepionymi wraz z półtorarocznym dzieckiem, bo wtedy będzie więcej dziurek i więcej miejsca na sosik powstały podczas pieczenia. Smacznego :)