Grzanki z jajkiem w koszulce i pastą z awokado
Wieki temu, gdy byłam jeszcze znaczniej mniej siwą studentką filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim uwialbiałam odwiedzać pobliską restaurację Alladyn. Nie przelewało się wtedy u mnie, więc raczej nie zamawiałam dań typowo obiadowych (chyba, że na pół z koleżanką, a porcje tutaj były na tyle duże, że obie mogłyśmy się najeść), ale w menu wśród przystawek znajdowała się prawdziwa perełka.
Była to lekko pikantna pasta z awokado, pachnąca czosnkiem, polana oliwą i podawana z chlebkami typu pita. Nie lubię połączenia awokado z pomidorem, więc najbardziej popularna wersja guacamole nie dobyła mojego serca, za to tę pastę kocham i miłością tą zaraziłam męża, który najchętniej zajada ją na kanapce z jajkiem w koszulce. Niestety w Alladynie przez te wszystkie lata trochę się pozmieniało na niekorzyść, nawet nie wiem czy restauracja jeszcze istnieje, ale moja domowa wersja pasty z awokado nie odbiega mocno smakiem od tej zapamiętanej sprzed lat.
Składniki na pastę
Przygotowanie
Awokado zgniatamy widelcem na niezbyt gładką pastę, Doprawiamy roztartym ząbkiem czosnku, sokiem z cytryny, oliwą, ostrą papryką i solą do smaku. Kromki chleba kropimy delikatnie oliwą i rumienimy na patelni lub w piekarniku. W garnku zagotowujemy wodę i gdy zacznie wrzeć dodajemy do niej ocet. Robimy łyżką wirek w który wlewamy jajko i gotujemy 2-3 minuty tak by białko było ścięte, ale żółtko pozostało płynne. Składany kanapki! Na zrumieniony chlebek nakładamy porządną łychę pasty z awokado, na nią układamy jajko w koszulce i posypujemy szczypiorkiem. Ja czasami dodaję również marynowaną ostrą papryczkę. Zjadamy jeszcze ciepłe!